To bardzo fajny sposób na spędzenie czasu na łonie przyrody.
Po pierwsze spędza się ten czas w naturalnym otoczeniu.
Po drugie coś konkretnego się robi co ma fajny finał.
Po trzecie można prosto i smacznie zjeść.
Same zalety!
Poniższy wpis nie będzie standardowo podzielony. A to ze względu, że podaję tu tylko pomysły na kucharzenie no i naukowe wyjaśnienie.
Chociaż muszę tu wspomnieć, że oczekiwanie na pyszny wypiek i inne to świetne ćwiczenie, aby dziecko miało niższą preferencję czasu.
Ale przejdźmy już do samych przepisów.
Kowbojska fasolka
Do jej wykonania potrzebne będą:
– puszka fasolki
– puszka pomidorów (najlepiej krojonych)
Wymieszaj fasolkę i pomidory ze sobą, podgrzej na ognisku i tyle.
Jeśli chcesz możesz potrawę doprawić ulubionymi przyprawami.
Cebulowe krążki
Do ich wykonania będą potrzebne:
– jak największa cebula
– jak najcieńsze plasterki boczku
– wykałaczki
Cebulę krój na plasterki, tak aby później można było z niej wyjąć krążki.
Następnie takie krążki owij plasterkami boczku.
A żeby wszystko się trzymało złącz to wykałaczkami.
NAUKOWO
Pewnie zastanawiasz się co można z takiego kucharzenia polowego wyciągnąć.
Jest coś takiego jak niska preferencja czasowa (występująca u inwestorów). Jest to powstrzymanie się od natychmiastowego konsumowania dóbr na korzyść większej korzyści w przyszłości.
Plusy z oczekiwania na większe dobro przez dziecko opisałem TU.
Dziecko, które uczestniczy w takim przygotowywaniu potraw i czekaniu na finalny efekt uczy się, że warto czekać na większe i lepsze dobro.
Tylko trzeba mu to powiedzieć żeby było tego oczekiwania świadome.
Ten czas można poświęcić na rozmowę z nim (pytanie się go o jego myśli – upraszczam), czyli tworzenie z nim relacji.
Jeśli rodzic nie ma czasu dla dziecka, ono kiedy dorośnie nie będzie miało go dla niego.
Kiełbaski pieczone nad ogniskiem- najlepsze:D Uwielbiam też ziemniaczki z ogniska. Kiedyś na takich biwakowych wakacjach ze znajomymi w plenerze gotowaliśmy przeróżne rzeczy łącznie z kisielem;)
Przypomniałaś mi o ziemniaczkach z ogniska!
Dzięki. 😀
Fajna kuchnia polowa.
Dzięki ^^
To takie jedzenie dla mojego męża 🙂 On tak lubi się bawić czasami 🙂
😀
Takie ekcesy nie dla mnie. Wolę jak ktoś mi zrobi, niż gdy mam sama takie rzeczy robić 😉 pozdrawiam!
🙂
uwielbiam smak takich potraw! zawsze czekam na sezon ogniskowy 😉
🙂
Fajny sposób na spędzanie czasu
Potwierdzam! 😀
Bardzo, ale to bardzo lubię jeść w plenerze, najlepiej jak się coś przyrządzi samemu! Kowbojską fasolkę spróbowałabym na już 🙂
Tylko dopraw ją.
Mówię z doświadczenia. 🙂
Jak się ma warunki na takie kucharzenie, to jak najbardziej.
🙂
Można włączyć ryby 🙂 Nie ma lepszej potrawy jak własnoręcznie złowione i upieczone rybki. Opiekane w ogniu rydze są też super.
Przyznaję, o tym nie pomyślałem.
Dzięki za pomysł! 😀