Zespół Munchausena


Najpierw definicja przybliżona.
„Zaburzenia somatyczne wywoływane u siebie w celu uzyskania hospitalizacji”
Żeby dowiedzieć się dokładniej pełnej definicji tego zaburzenia proszę wyszukaj sam ją na necie.

Kim był Munchausen?
Był baronem.
Baron Munchausen zasłynął z niesamowitych i nieprawdziwych historii jakie o sobie opowiadał.
Wydano książki, a nawet zekranizowano jego przygody w kilku filmach.
Dziś to czasem jest zaliczane jako science fiction

A czym się objawia w codziennym życiu ten zespół?
Tym, że jakiś człowiek zużywa czyjś czas tylko po to żeby z kimś poprzebywać.
Takie coś możesz śmiało zauważyć na przykład u lekarza.
U takiego siedzą bardzo często starsi ludzie. Pomijając tych co muszą do niego pójść są też tacy co przyszli do niego żeby ktoś z nimi pogadał, zainteresował się nimi, spędził z nimi czas.
To właśnie dotknięci tym zespołem.

A jak to się objawia w codzienności?
Część z ludzi doświadczyła kontaktu z człowiekiem, który nic nie miał za bardzo do powiedzenia, a mimo tego chciał zabierać mu czas byle go z nim spędzał.
Oczywiście należy tu pominąć tych, którzy są już starzy i mają naturalną potrzebę przebywania z kimś.

Sam spotkałem taką osobę nazywaną „panią Krysią” jednak według mnie najlepiej by do niej pasował przydomek „Kryśka nie mam czasu”.
Na początku ta osoba była miła do człowieka, później zaczęła obmawiać innych, byle gadała bo miała potrzebę gadania i zabierania mi czasu.
„… nie mam czasu” bo za każdym razem tak do niej mówiłem.
Rzeczywiście, nie miałem czasu żeby głupot słuchać, wolałem zajmować się czymś mądrym i mądrymi ludźmi.
Gadanie o innych to charakterystyczne dla biednych i zawsze negatywnych mózgów.
Negatywne mózgi opisałem TU.

Po ich wyglądzie stawiam tezę, że mają w sobie nadprodukcję kortyzolu co opisałem TU

12 przemyśleń nt. „Zespół Munchausena

  1. Ostatnio sporo w internecie o tym zaburzeniu. Jakiś czas temu wyszedł nawet film czy mini serial na HBO, cały czas jakoś nei umiem się za niego zabrać, jakoś czasu brakuje.

  2. Nie wiedziałam, że ta przypadłość nazywa się właśnie tak. Lekarze pierwszego kontaktu (i ci, którzy próbują się do nich dostać np po L4) rzeczywiście nie mają z nią łatwo…

    Mam wrażenie, że takie zachowanie jest też częścią osobowości narcystycznej. I że takich narcyzów ostatnio na świecie coraz więcej…

Skomentuj Przemek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *