[Uwaga!]
Podczas tej zabawy można ucierpieć.
Jeśli ktoś uzna ją za fajną i powtórzy to co poniżej opisuję zrobi to jedynie na własną
odpowiedzialność.
To zabawa dla większych ludzi (czyli już świadomych swojego ciała i jego ruchów).
A to dlatego, że potrzeba do niej większej koordynacji ruchowej.
Zabawa jest dość prosta.
Kiedy wieje silny wiatr można na nim „polatać”.
Do tego potrzebna jest wytrzymała płachta, sam użyłem z kolegą do tego lekkiej pałatki
(taka peleryna przeciwdeszczowa).
Trzeba złapać jej rogi i ustawić się pod wiatr.
Następnie wystarczy podskoczyć na tym wietrze i gotowe!
Drugim (mniejszym) sposobem jest rozpięcie kurtki (jeśli ją mamy) i próba położenia się na wietrze rozpościerając ją jak żagiel.
Sam tak kiedyś spróbowałem.
Szedłem na uczelnię na zajęcia, a moja droga miała taki kawałek, na którym zawsze (jak był) wiatr między budynkami był niesamowicie wzmacniany.
Wpadłem wtedy na pomysł żeby rozpiąć kurtkę i spróbować leżeć na wietrze.
Wyszło mi fantastycznie!
Jednak wiatr co chwila cichł dlatego uznałem, że już przestanę i pójdę sobie.
Do tej zabawy mam kilka bardzo ważnych uwag.
1. W zależności jaki jest wiatr i ile się waży, tak się uniesie.
2. Zwykle człowiek w taki sposób (pierwszy sposób) może unieść się tylko na chwilę. Jeśli unosi się długo, lepiej uciec do domu, wiatr jest za silny. Wtedy naprawdę taka zabawa
może zadziałać człowiekowi na szkodę.
3. Jeśli jest ciągle taki sam wiatr – jest o wiele łatwiej (praktycznie nigdy w Polsce taki wiatr nie wieje).
Jeśli ciągle waha się w sile z jaką wieje – bardzo trudno jest się utrzymać (taki wiatr
najczęściej w Polsce wieje).
4. Najważniejsze! Posługuj się zawsze rozsądkiem.
Powyżej
Książka z propozycjami zabaw dla dzieci, z której był fragment.
Z przyjemnością wspominam takie zabawy z dzieciństwa. 🙂
Zazdroszczę, sam dorastałem „w lesie”, więc zwykle ciężko było o duży wiatr.
Gorzej, jak wiatr faktycznie coś porwie – na przykład altankę albo namiot 🙂
🙂